"Był już taki egzamin z historii, kiedy naraz wszyscy uczniowie oblali i został po nich uroczysty cmentarz"
Jakiś czas myślałam, że największym problemem w zmienianiu "status quo" jest brak świadomości.
Coraz częściej przekonuję się o tym, że ludzie po prostu nie chcą tej świadomości - wolą nie wiedzieć, nie reagować.
Prosta wygoda. Obojętność.
Nie mam pojęcia czy i jak można by to zmienić. Chociaż trochę... Tak minimalnie... Od czegoś zacząć...
Włączam radio, akurat mowa jest o ludobójstwie w Rwandzie, o tym jak chybione były akcje ONZ-u. Ale i też mowa o tym, że pozostałe państwa nie mogą być obojętne, że potrzebna jest interwencja - właśnie w takich sytuacjach.
http://www.africaaction.org/resources/docs/KeepThePromise.pdf
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Obojętność jest bolesna. Często walka z nią jest niewidoczna, ale nie można się poddawać. W końcu kiedyś komuś da to do myślenia. Nawet jak jednej osobie, to będzie to sukces. Może nie tyle co Twój, co świata.
OdpowiedzUsuńW przypadku Rwandy... nie ma ropy, nie ma gazu, to po co...